fbpx

Jeśli późno-wiktoriańska mentalność była przesiąknięta pruderyjnością i pozorną cnotliwością, to powstałe w tym okresie obrazy były jej kompletnym przeciwieństwem.

Malarze akademiccy lubowali się w pełnych przepychu sceneriach i sensacyjno-perwersyjnych motywach ukrytych pod przykrywką historycznych i mitologicznych scen – weźmy choćby monumentalne płótno Henryka Siemiradzkiego „Dirce chrześcijańska” z Muzeum Narodowego w WarszawieCo mogło stanowić lepszy pretekst aniżeli historia, i to w dodatku historia starożytnego Rzymu, z którym tak chętnie utożsamiały się angielskie sfery wyższe drugiej połowy XIX wieku?
O tym, jak niewyczerpanym źródłem tematów są życiorysy cesarzy rzymskich, doskonale wiedzieli artyści.

????

Jednym z nich był holenderski malarz akademicki Lawrence Alma-Tadema, który na swoim słynnym obrazie z 1888 roku uwiecznił niesławny (i być może wymyślony, ale czy to ważne?) epizod z życia równie niesławnego cesarza Heliogabala. Któregoś wieczoru cesarz zaprosił gości na jedną ze swoich osławionych orgii. Kiedy po wielu godzinach odurzania się winem i zażywania cielesnych rozkoszy uczestnicy libacji wylegiwali się w pałacowym atrium, w pewnym momencie przez otwór w suficie zaczęły spadać płatki fiołków ?

Początkowo goście byli zachwyceni niecodzienną atrakcją i upajali się jej zniewalającym zapachem. Płatków jednak spadało coraz więcej i więcej, a wkrótce romantyczny deszcz zamienił się w potok kwiatów. Goście dusili się i krztusili, próbując wydostać się ze śmiertelnej pułapki, a ich tragedii przyglądał się z perwersyjną satysfakcją Heliogabal.

Jak zapewne zauważyliście, malarz podmienił fiołki na bliższe kulturze wiktoriańskiej róże. Fiołki były bowiem atrybutem wierności i skromności, podczas gdy róże symbolizowały pożądanie – co czyniło je jeszcze bardziej wyrafinowanym narzędziem zbrodni ? Artysta rozpoczął prace nad obrazem w zimie, nie miał więc dostępu do świeżych róż. A ponieważ pragnął jak najwierniej uchwycić ich wygląd, zlecił cotygodniową dostawę kwiatów do swojej pracowni prosto z… Riwiery Francuskiej.

Ot i kwintesencja wiktoriańskości ?

– ola

Lawrence Alma-Tadema (1836–1912)
„Róże Heliogabala”
1888
Kolekcja prywatna