fbpx

Słynął z potężnej postury oraz porywczego i nieprzewidywalnego charakteru. „Gdyby nie ukraińska mgła zadumy w jasnoniebieskich oczach, można by o Stanisławskim powiedzieć: figura Rabelaisowska. Ten olbrzym, gruby jak piec, był podobny do Pantagruela z ilustracji Dorego” – wspominał Tadeusz Boy–Żeleński.

Mowa o Janie Stanisławskim – artyście i pedagogu, który sprawił, że pejzaż został wyniesiony na piedestał polskiego malarstwa jako całkowicie niezależny gatunek. Mówi się, że jego największą zasługą było wyprowadzenie studentów poza mury uczelni – w plener – co było nieznaną w Polsce praktyką.

Dziś ciężko w to uwierzyć, ale artysta ukończył studia matematyczne i to właśnie z tą dziedziną planował związać swoje życie. Po studiach wybrał się jednak do Petersburga, gdzie odwiedził Hermitage Museum – a tamtejsze zbiory sztuki europejskie zrobiły na nim tak piorunujące wrażenie, że w jednej chwili zdecydował się porzucić karierę naukową i zacząć malować! Będąc już uznanym artystą, około roku 1900 przestał malować na płótnie i zastąpił je tekturą. W tym samym czasie zaczął stosować płaskie, ekspresyjne plamy barwne, które aplikował impastowo – za pomocą tłustej, nasyconej farby i płaskich pociągnięć pędzla – a jego pejzażom było coraz bliżej do symbolizmu 🔮

Niemal wyłącznym tematem twórczości Stanisławskiego była natura, traktowana przez artystę w bardzo emocjonalny sposób. Zwykle przedstawiał fotograficznie ujęty wycinek przyrody, w którym zawierał ulotność i zmienność jej nastroju w zależności od pory roku i dnia. Były to przede wszystkim skrajne stany przesilenia, gwałtowne jak jego usposobienie. Tu artysta uchwycił ostatnie momenty przed burzą – to fenomenalne światło, to powietrze tak gęste, że można by je ciąć nożem, ta przenikająca przez obraz duszność i złowróżbna cisza… po prostu perf!

Jeśli nie mieliście okazji oglądać dzieł Stanisławskiego na żywo, bardzo polecam Wam to osobliwe doświadczenie. Co do mnie, najpierw nie mogłam znaleźć ich na ścianach galerii, a kiedy już to zrobiłam – przeżyłam szok, ponieważ nie zdawałam sobie sprawy, że są wielkości… pocztówek 😵

– ola

 

Jan Stanisławski
„Pejzaż”
ok. 1900
Muzeum Narodowe w Warszawie